Rejs Palermo – Lipary – Palermo.
Listopad’24
Sobota – Palermo i początek przygody Palermo wita nas feerią kolorów i zapachów. Miasto tętni życiem, a my – gotowi na rejs – z uśmiechami wskakujemy na pokład BelugaV. Plan? Ciepłe morza, wiatr w żaglach i niezapomniane chwile. Wieje solidnie, co tylko dodaje dynamiki pierwszemu dniu. Kurtki chronią nas przed chłodem, ale w głowach tylko jedno: „Jak dobrze być na morzu!”. Gama, nasz pokładowy mistrz inspiracji i entuzjazmu, snuje wizje wieczoru na kotwicy przy malowniczej zatoczce. Ale rejs to przygoda, więc plany ewoluują. Przed nami nocny przelot na wyspę Vulcano. O co chodzi w żeglowaniu? O wolność, spontaniczność i radość – i to wszystko mamy w pakiecie!
Niedziela – Wschód słońca na Vulcano
Budzą nas pierwsze promienie słońca. Kotwiczymy u wybrzeży wyspy Vulcano, a widok zapiera dech w piersiach. Złote światło, spokojna woda, a nad wszystkim góruje majestatyczny wulkan. To są te chwile, które zapisują się w pamięci na zawsze. Po krótkim odpoczynku ruszamy w górę – wspinamy się na szczyt wulkanu, a widoki są nieziemskie. Wokół morze, wyspy i krater wulkanu, z którego wciąż unosi się delikatny dym. Takiego połączenia adrenaliny, piękna i satysfakcji nie znajdziecie nigdzie indziej.
Poniedziałek – Stromboli i wulkaniczny spektakl
Płyniemy na Stromboli, a pogoda współpracuje. Słońce świeci, woda jest spokojna, więc mamy czas na relaks. To dzień z tych, które przypominają, dlaczego warto uciec na chwilę od codzienności. Na horyzoncie pojawia się Stromboli – aktywny wulkan, który od razu robi wrażenie. Wieczorem cumujemy na kotwicy w cieniu tej potężnej góry. Stromboli dymi leniwie, ale z każdą godziną napięcie rośnie. Aż w końcu… mała erupcja! Oglądamy to spektakularne zjawisko z pokładu, czując się, jakbyśmy byli widzami najpiękniejszego pokazu fajerwerków na świecie.
Wtorek – Żeglarska sielanka
Poranek przy Stromboli to jak kawa w najlepszej kawiarni – niczego więcej nie trzeba. Wykorzystujemy spokojny czas na kąpiele w krystalicznej wodzie i małe eksploracje pontonem. Na obiad zjadamy świeże lokalne smakołyki, które smakują jeszcze lepiej na morzu. Popołudnie spędzamy na spokojnym żeglowaniu. Wiatr łagodnie wypełnia żagle, a my chłoniemy te magiczne chwile. Gama, jak zawsze, dodaje energii załodze, opowiadając historie z poprzednich rejsów.

Środa – Wyspa Panarea: Relaks w raju.
Panarea, najmniejsza z Wysp Liparyjskich, to nasz kolejny przystanek. Białe domki, turkusowa woda i spokojna atmosfera sprawiają, że czujemy się jak w raju. Spędzamy dzień na leniwym zwiedzaniu, kąpielach i próbowaniu lokalnych specjałów. Ta wyspa to definicja żeglarskiego luksusu.
Czwartek – Powrót do Palermo z uśmiechem Czas wracać do Palermo. Żegluga przebiega w doskonałych warunkach – słońce, wiatr i załoga w pełni sił. Ostatnie godziny na wodzie spędzamy, ciesząc się widokami i wspominając przygody z ostatnich dni.